Od poddanych do obywateli
Niezależnie od sporów z mieszkańcami Tański jednak inwestował w rozwój miasta. Jedną z pierwszych inwestycji poczynionych przez nowego właściciela miasta było wybudowanie studni miejskiej w Rynku. W październiku 1834 roku Budowniczy Obwodu Stopnickiego sporządził kosztorys na wymurowanie okrągłej kamiennej studni. Miała kosztować 2.748 złotych 18 groszy, co było kwotą niemałą. Przypomnijmy – roczna danina Żydów chmielnickich do dworu tytułem opłaty za prawo zamieszkania w mieście i dzierżawę placów pod domy i ogrody wynosiła 2500 złotych.
Burmistrz Chmielnika w roku 1837 przedstawił władzom nieodzowną potrzebę wystawienia drugiej studni, potrzebnej ludności dla zaopatrzenia w wodę jak również dla bezpieczeństwa miasta. Studnię tę oddano do użytku dopiero w roku 1847. Kontroler miast sugerował w tym czasie, by studni ogólnodostępnych było w mieście co najmniej cztery.
Inwestycje miejskie były w Chmielniku niezwykle potrzebne. W mieście liczącym w roku 1827 tylko 197 domów, w przeważającej części drewnianych, zaczęło bardzo szybko przybywać mieszich już 1889, a w mieście było tylko 215 domów, z czego czwarta część murowanych.
Ponieważ uaktywnili się bardzo chmielniccy kupcy i coraz liczniejsi byli rzemieślnicy, w drewnianym zaniedbanym mieście zrobiło się bardzo ciasno. W 1849 roku chrześcijanie zajmowali się głównie rolnictwem i rzemiosłem. Tylko z ziemi żyło 7 rodzin, zaś z ziemi i rzemiosła – 226. Wśród Żydów aż 341 rodzin utrzymywało się z handlu, a 138 rodzin – z rzemiosła.
Dla miasta i jego mieszkańców źródłem utrzymania były targi i jarmarki. Doszło nawet do tego, że targi odbywały się nawet w niedziele, co 1847 roku wywołało ostry protest biskupa kieleckiego, skierowany do kancelarii gubernatora. Ponieważ jednak z targów i odwiedzin chłopów w mieście znaczne korzyści czerpał także dziedzic, mający prawo propinacji, bronił on targów niedzielnych pisząc władzom w odpowiedzi, że: jarmarki odbywają się co niedziela co bynajmniej nabożeństwu nie przeszkadza. Gdyż te nie trwają dłużej, jak do 10 z rana.
Do Chmielnika ciągle zjeżdżały komisje usiłujące wyjaśnić do jakich jarmarków miasto ma prawo i w jakie dni powinny odbywać się targi. Handlowano wtedy praktycznie cały tydzień na targach, które według przywilejów powinny odbywać się w czwartki, ale dziedzic chciał też usankcjonować targi wtorkowe. Dochodziło nawet do tego, że władze powiatu nakazywały burmistrzowi wystawianie na rogatkach miasta stróżów, by nie wpuszczali do miasta wozów, bydła i kupców w dni kiedy nie ma przywileju na jarmarki, np. na św. Tomasza. Ale ponieważ w Chmielniku były zawsze setki kupujących i sprzedających, nigdy ani jarmarku ani targu rozpędzić się nie dało. W marcu 1847 roku Naczelnik Powiatu Stopnickiego przyjechał do miasta, by ustalić liczbę jarmarków i wyznaczyć dzień targowy. Przepytał znaczniejszych mieszkańców i ustalono targi w dzień czwartkowy i jarmarki według przywilejów królewskich – trzynaście w roku. Decyzję o przywróceniu stałego targu czwartkowego, gwarantowanego jeszcze przywilejem lokacyjnym W Imieniu Najjaśniejszego Mikołaja I–go podjęła Rada Administracyjna Królestwa Polskiego w 1848 roku.
W staraniach o prawo do handlu w mieście, mimo ciągłych sporów o wysokość opłat, popierali dziedzica Polacy i Żydzi. Głównie dlatego, że handel był właściwie jedynym źródłem utrzymania miasta i jego mieszkańców. Wytwarzanego w nim towaru było coraz więcej, zaczęła się także konkurencja między rzemieślnikami. Dotychczas rzemieślnicy żydowscy byli w mniejszości i musieli się podporządkowywać regułom cechowym. Już w roku 1841 roku starsi cechowi napisali podanie do władz, aby starozakonnym rzemieślnikom utrudniać robotę i zabrać narzędzia, bo nie mają oni uprawnień majstrów. Żydowskimi rzemieślnikami, których sprawa dotyczyła byli: czapnicy Fajwel Siapsiowicz i Aba Czapnik oraz krawcy: Icyk Swisarczyk, Zelik Jarmołowicz, Pinkus Swisarczyk, Izrael Łaźniak, Herszel Dawidowicz, Szmul Kwaśny, Dawid Śmiały, Herszla Eliasiewicz, Mosiek Zaborski, Hil Lejb Krawiec, Abram Mośkowicz, Jakob Zelikowicz, Mosiek Żaba, Nusyn Hojna, Lejzor Snopek, Izrael Fiszlowicz, Josek Szlamowicz, Nusym Joskowicz, Wulf Krakowski, Lejbuś Szydłowski, Berek Zelikowicz, Sandał Eliaszowicz, Abram Mośkowicki, Josek Rakowski i Fajwel Rakowski.
Żydzi rzemieślnicy musieli opłacać się do Skrzynki Rzemieślniczej Zgromadzenia Krawieckiego za zapisywanie i kształcenie uczniów oraz wyzwoliny czeladników. Opłata wynosiła 15 kopiejek od ucznia i 12 rubli srebrem za wyzwoliny. Opłaty te Żydzi wnosili niechętnie na co skarżyli się starsi zgromadzenia krawieckiego, którym kierował Ignacy Szczukiewicz. Z list zaległości poznajemy nazwiska rzemieślników żydowskich z Chmielnika z połowy XIX wieku. Byli nimi: Jakob Judka, Izrael Jankiel, Icyk Śmiały, Judka Majorkiewicz, Izrael Fiszlowicz, Moszek Janklowicz, Szlama Dawidowicz, Lewek Mentlik, Abram Leyzor, Rubin Ejzykowicz, Chaim Lewkowicz, Mosiek Zaborski, Szmul Lejzorowicz, Szyja Snopek, Efroim Nusynowicz, Mordka Ickowicz, Herszla Ickowicz, Lejzor Szlamowicz, Lejwa Mendel, Icyk Grankowicz i Abram Snopek.
Z czeladników na majstrów wyzwolili się w tym czasie: Herszel Ejzykowicz, Boruch Warszawski, Abram Lewkowicz, Wulf Lewkowicz, Dawid Wulfowicz, Izer Joskowicz, Szlama Dawidowicz, Herszla Eliasiewicz i Herszla Łokieć, zaś czeladnikami byli: Lejzor Szczerba, Herszla Wulfowicz, Izrael Fiszlowicz i Nusyn Joskowicz.
Z czasem rzemieślnicy żydowscy zaczęli zakładać własne zgromadzenia.
W sierpniu 1845 roku władze guberni radomskiej, w której po zmianach administracyjnych znalazł sie Chmielnik, nakazały wykonać ogólny ogląd miast. Jest tu także opis Chmielnika. Stwierdzono w nim, że Rynek nie jest wybrukowany, nieczystości z ulic i podwórzy nie usunięte, a plac targowy sprzed Kościoła na wyznaczone miejsce przy ulicy Szydłowskiej nie został przeniesiony i nie ma na nim tablic z taryfami opłaty targowej. Dalej pisano, że:
dom zajezdny Ratuszem zwany nie jest wyrestaurowany i kloaka w nim nie urządzona, dom własnością Szlamy Nowaka nie jest wykończon, a dom Jochne Marka Sylmana jako grożący niebezpieczeństwem poleca się magistratowi przedstawić do rozebrania.
Władzom miasta i dziedzicom nakazano zasypać wielki dół przed wyjazdem z ratusza, wyrównać ulice Boczną:
bo będąc długą i dość głęboką przestrzenią mieści w sobie zawsze błoto, a stąd rodzą się smrodliwe wyziewy.
Polecono też opatrzyć rynsztokami ulicę Pińczowską, Kielecką i Pierzchnicką. Dozór miast nakazał też ogrodzić parkanami puste place, usunąć składy towarów z ulic i, przy pomocy żandarmów, wszelkie materiały palne ze strychów.
Wydane zostało wówczas pierwsze polecenie wybrukowania miasta. Miało się to odbyć w ten sposób, że każdy właściciel domu i placu miał wybrukować ulicę wzdłuż swojego domu do połowy jezdni, a w Rynku na szerokość 15 łokci, zaś resztę Rynku miał wybrukować na swój koszt dziedzic miasta.
Wielkie dyskusje wywołał nakaz usunięcia szpecących miasto i bardzo zniszczonych drewnianych podcieni w domach przy Rynku, bo jak pisano, były mocno zdezelowane, pochylone, jedne wyższe od drugich i groziły zawaleniem. Nakazano też usunąć podcienia tam gdzie zbyt mocno wchodziły w ulicę.
Przy Rynku stało wówczas 35 domów w tym 24 murowane i 11 drewnianych. Ich właścicielami i współwłaścicielami byli: Fajwel Brom, Majer Szmul Garncarz, Josek Rubinsztajn, Mejlich Wiernik, Szlama Gorlicki, Chaim Lupka, Efroim Pasternak, Icek Kantor, Icek Lupka, Szlama Swisarczyk, Lewek Brzyski, Josek Zając, Liba Gertnerowa, Kalma Nowak, Wulf Skóra, Judka Mentlik, Dawid Heler, Icyk Dyament, Szmul Berkowicz, Hercek Rozencwajg, Fiszel Guzy, Ezra Granek, Abram Hersz Lewenrajch, Hil Dziadek, Wulf Watman, Zelik Awner, Mordka Ossya, Eyzyk Ossya, Jakob Lis, Chaim Gorlicki, Lipman Naparstek, Awner Goldsztejn, Majer Brona, Dawid Bulwa i Abram Langwald.
W październiku 1846 roku pomocnik Naczelnika Powiatu przyjechał do Chmielnika, wezwał wszystkich do burmistrza i zobowiązał do naprawy bądź rozebrania podcieni. Nakazał też zbudować tzw. fajermury, czyli murowane przegrody między domami chroniące przed ogniem. Po roku władze miasta meldowały, że tylko Hercek Rozencwajg zrobił podcienia murowane, a innych reperacyj jest mało, ze względu na nędzne mieszkańców położenie.
Zalecenia władz miały uzasadnienie, bo w zagęszczonym, pełnym towarów mieście pożar był prawdziwą klęską. Taki wielki pożar wybuchł zresztą wkrótce w Chmielniku.
21 czerwca 1849 roku spłonęło w mieście 139 domów i 122 stodoły i obory, a 1157 osób (297 rodzin) pozostało bez dachu nad głową. Tylko straty w zbożu i różnych towarach, jak raportował magistrat, wyniosły olbrzymią kwotę 63 tysiące 930 rubli. Spaliły się całkowicie trzy strony Rynku i ulice Bóżnicza, Zatylna, Stopnicka, Szydłowska, Kościelna, Garbarska. Straty poniósł również dziedzic z tytułu opłat i propinacji, co doprowadziło do tego, że Tańscy zaczęli zalegać z podatkami.
Na miejsce tak wielkiego pożaru przyjechał ze Stopnicy Naczelnik Powiatu, który szczegółowo raportował do władz wojewódzkich:
Powziąwszy prywatną wiadomość o wydarzonej w dniu wczorajszym w mieście Chmielniku pogorzeli pośpieszyłem przybyć na miejsce, gdzie następnie odniosłem przekonanie. Dnia wczorajszego o godz. 4 z południa okazał się ogień na dachu domu Starozakonnego Lejbusa Mindrowskiego. Pomimo silnego ratunku ogień ten z powodu panującej od kilku tygodni posuszy i mocnego wiatru zachodniego, w jednej chwili inne pobliskie dachy ogarnął i w tak gwałtowny rozszerzył się sposób, że wszelkie usiłowania miejscowej władzy i mieszkańców do gaszenia jego udaremnił. W ciągu dwóch godzin spaliło się:
a) Domów 139 w których liczbie mieści się Bożnica i Szkoła Żydowska, dom gdzie urzędował Magistrat i Stacja Pocztowa z wszelkimi tych władz papierami i urządzeniami. Szkoła Elementarna i Szpital Parafialny.
b) Stodół, Stajen itp. 122.
c) Wierz dwóch studzien w rynku.
Liczba rodzin bez przytułku i sposobu do życia zostających wynosi 297 z ludnością 1157. Albowiem nagłe i gwałtowne rozszerzenie się ognia, zmusiło mieszkańców z życiem chronić się, nie pozwalając im zająć się ratowaniem swego mienia. Burmistrz miejscowy z służbą policyjną udali się na ratunek. Nikt jednak życia przy tym nie stracił. Straty z tego powodu poniesione w zapasach zboża, okowity, wełny, drzewa do budowli, w różnych branżach, kosztownościach, itp. wynosi w przybliżonym sposobie rubli srebrnych 63.930 nie licząc do tego zabudowań. Przyczyna pożaru dotąd niewiadoma. W tak smutnym położeniu Naczelnik Powiatu zawezwawszy mieszkańców pobliskich miasteczek o tymczasowe dostarczanie dla nieszczęśliwych pogorzelców chleba w oczekiwaniu od opiekuńczego Rządu upoważnienie, o które czynienia się najuniżeniej upraszać do zbierania dla nich dobrowolnych składek utworzył komitet do tymczasowego przyjmowania tychże składek i rozdzielanie onych między najpotrzebniejszymi, a to z osób następujących:
P. Antoniego Kędzierskiego Burmistrza Magistratu miejscowego.
P. Rezenfelda Lekarza Okręgowego. W. Ks. Kaweckiego Proboszcza miejscowego.
Starozakonnych Jochenen Marka Sylmana, Lejbusa Wiśnierka – Dozorców Bożniczych. Abrama Sztraucha – handlującego – którzy otrzymawszy od Naczelnika Powiatu książkę sznurową z jednej libry papieru złożoną do zapisania dobrowolnych ofiar, czyli że obowiązek ten przyjmują.
Z powodu spalenia się magistratu i archiwum miejskiego trudno nawet było dokładnie oszacować straty w pożarze. Ponieważ rok wcześniej Chmielnik nawiedziła burza z gradobiciem, która zniszczyła zbiory, co bardzo odbiło się na dochodach dziedzica, miasto i jego mieszkańcy znaleźli się w krytycznym położeniu. Z pomocą pospieszyły władze województwa i kraju. Rozpoczęto zbiórkę publiczną na pogorzelców. Pierwsze 1000 rubli przekazał z depozytu Bank Polski, z opłat jakie Żydzi wnosili w Królestwie Polskim i Rosji za pozwolenie na noszenie odzieży żydowskiej. Kwotę przeznaczono tylko dla Żydów. Na pomoc dla chrześcijan przekazane zostało 600 rubli.
W 1851 roku kolejny pożar znów zniszczył Chmielnik. Tym razem spaliło się 21 domów, w tym 19 należących do Żydów. Nie zahamowało to jednak rozwoju miasta, w którym masowo zaczęli osiedlać się chasydzi. Wkrótce to właśnie ci religijni kupcy i handlarze zaczęli decydować o charakterze miasta.
W Chmielniku osiedlali się chasydzi cadyka z Góry Kalwarii, cadyka z Ożarowa, Aleksandrowa, Lublina i Mogielnicy, którzy rywalizowali ze sobą o wpływy w gminie wyznaniowej. Chmielnicka jesziwa – żydowska szkoła średnia stała się słynna i przyjeżdżali do niej studiować Talmud żydowscy studenci z całej Polski. Równocześnie rozwijały się żydowskie instytucje w mieście, o których rozwój zabiegał Izrael Gutman, przewodniczący gminy w latach 1840 –1870.
Miasto wkraczające w II połowę XIX wieku liczyło 3186 mieszkańców.
W drugą połowę wieku XIX Żydzi Chmielnika, których mieszkało tu już więcej niż Polaków, mimo trapiących miasto klęsk, weszli z przekonaniem, że właśnie tu znaleźli bardzo dogodne warunki swobodnego funkcjonowania swojej społeczności. Kwitła lokalna wytwórczość i handel, których rozwój stymulowały rozległe rynki zbytu. Tu, do prowincjonalnego miasta kieleckiej guberni, bardzo powoli dochodziły echa zmian i bardziej liberalnej polityki cara Aleksandra II wobec Żydów. Życie toczyło się utartym torem, według dawno określonych reguł. Panował spokój tak potrzebny tradycyjnym społecznościom, chcącym ze względu na swoją religię, pozostawać na uboczu głównego nurtu życia. Ton chmielnickiej gminie zaczęli nadawać chasydzi lubelscy, których coraz więcej osiedlało się w mieście, mając tu swojego mistrza i nauczyciela Abrachama Sylmana. Rodzina Sylmanów na stałe związała się z Chmielnikiem. Pochodzili z niej starsi gminy oraz rabini, wśród nich Jochanan Sylman, cieszący się wielkim autorytetem, a którego w żydowskim świecie nazywano Jochanan Chmielnicki, Abram Icek Sylman, rabin kierujący chmielnicką gminą przez kilkadziesiąt lat oraz Tobiasz Sylman, podrabia Chmielnika do roku 1942 i kilku innych rabinów w okolicznych miejscowościach.
Miasto powoli odbudowywało się po wielkim pożarze z 1849 roku. Przybywało ludności, przede wszystkim Żydów, którym osiedlenie w Chmielniku dawało szansę znalezienia tu godziwego zarobku. Dzięki zachowanym aktom Dyrekcji Ubezpieczeń wiemy, że w roku 1854 właściciele domów zostali obciążeni obowiązkową składką ogniową w wysokości 2% od wartości nieruchomości. Wartość kościoła wyliczono wówczas na 1944 ruble srebrem, a wartość budynków gminy żydowskiej: synagogi i budynku kahalnego mieszczącego szkołę religijną – na 941 rubli. Budynek ratusza mieszczącego zajazd, będący własnością dziedzica wart był 1116 rubli. Synagoga gminy żydowskiej po pożarze 1849 roku została odbudowana, zyskała oryginalny wystrój i stała się jedną z okazalszych w Małopolsce.
Najwieksze murowane budynki w Chmielniku były wówczas własnością: Symchy Pfeffera, Frajdy Orbauch (Auerbach), Lejzora Sylmana, Abrama Millera, Kalmy Nowaka, Majera Solarza, Abrama Sztraucha i Lipmana Naparstka.
Właścicielami domów byli także m.in: Majer Chil Tandetnik, Abram Opatowski, Oruch Zrycki, Dawid Szternfeld, Mordka Szyja Szklarz, Abram Mentlik, Izrael Gutman, Auszer Wolfsztein, Izrael Zając, Ezryel Abramowicz, Szlama Swisarczyk, Aba Podstolski, Zelman Dyament, Męka Gorlicki, Liba Janklowicz.
Po czterech latach Chmielnik wzbogacił się o nowe kamienice: Ksyla Aby Dyamenta, Lejbusia Millera, Dawida Szternfelda, Kalmy Nowaka, Herszla Mentlika, Izraela Targownika, Joska Tandetnika i Aby Lisa Mędrowskiego. Ożywienie w budownictwie trwało nadal. Przybywało właścicieli, którzy inwestowali w budynki, bo bardzo łatwo można było później wynająć wszelkie pomieszczenia. Nowe domy były murowane i kryte gontem, choć stawiano także sporo drewnianych. Wśród właścicieli pojawia się coraz więcej nazwisk, które na stałe zwiążą się z historią Chmielnika.
W 1860 roku domy w Chmielniku posiadali:
1. Icek Gwiazda; 2. Szulim Tchurz, Wulf Mydlarz (współwłasność); 3. Judka Mapa, Majer Mapa, Szmul Ogniewicz; 4. Izrael Nuta Moncarz, Herszla Weingerten; 5. Abram Lewkowicz; 6. Abram Złotnik; 7. Jankiel Landsberg, Lejb Bruker; 8. Icyk Skrobacki; 9. Perla Mydlarska; 10. Izrael Sorensztajn; 11. Majer Mappa; 12. Jankiel Chajmowicz; 13. Wulf Lewkowicz; 14. Jankiel Gutman; 15. Hercyk Jutrzenka; 16. Pinkus Solowicz; 17. Fisz Lejb Rosenberg; 18. Manela Brzyski, Sara Rosenblum; 19. Abraham Lewkowicz, Szmul Chaim Kwaśniewski; 20. Szmul Chaim Kwaśniewski; 21. Jona Igielnik; 22. Moszek Wulf Mydlarz; 23. Szulem Icyk Gorlicki; 24. Auszer Goldsztejn; 25. Nusym Zylberberg; 26. Icyk Anklowicz Berger; 27. Lejbuś Mendrowski; 28. Mosiek Sowa, Jankiel Solnicki; 29. Szmul Wejnberg; 30. Abracham Icyk Szydłowski; 31. Lejzor Zagajski (miał trzy nieruchomości przy ul. Szydłowskiej); 32. Josek Drewiany; 33. Icyk Szydłowski; 34. Moszek Lejb Warszawski; 35. Szmul Wajnsberg; 36. Chaim Hersz Kocłąb; 37. Rubin Blank; 38. Lejbuś Mendrowski; 39. Jankiel Djament (wcześniej nazwisko pisane Dyament); 40. Mosiek Sowa (właściciel domu i piekarni w Rynku); 41. Mejer Moncarz; 42. Mosiek Miodownik; 43. Lewek Ojzen; 44. Izrael Abramowicz; 45. Icek Berger; 46. Bencjon Djament; 47. Mosiek Lejb Singer; 48. Wigdor Brzyski; 49. Lejb i Aron Pasternak; 50. Aron Grynszpan; 51. Abracham Sztrauch; 52. Icyk Pasternak; 53. Hercyk Jutrzenka; 54. Herszla Birencwajg; 55. Abracham Hersz Lewenrajch; 56. Mosiek Gertner 57. Zelik Żelaźnik; 58. Icyk Blank Szydłowski; 59. Ryfka Drzewiecka; 60. Wulf Ciecierski; 61. Mechel Kaufman; 62. Jakub Jakubowicz; 63. Josek Salzberg; 64. Jankiel Landsberg; 65. Lejbuś Becher; 66. Icyk Ładowski; 67. Mordka Szyja Chmielnicki; 68. Lejzor Pasternak; 69. Całel Mentlik; 70. Dawid Grosberg; 71. Dawid Tarnowski; 72. Izrael Zając; 73. Izrael Hersz Klarman; 74. Szmul Lejwa; 75. Ryfka Orzechowska; 76. Lejzor Pasternak; 77. Lejb Tarnowski; 78. Izrael Wigdorowicz; 79. Majer Chil Tarnowski; 80. Zelamn Guzy; 81. Szyja Granek; 82. Chaim Zagajski; 83. Majer Chil Tandetnik; 84. Szmojła Serwiański; 85. Janklowa Berkowa Zan; 86. Auszer Szymenson; 87. Abram Muszkat; 88. Josek Aronsdorf
Nie jest to pełna lista żydowskich właścicieli domów w Chmielniku z tego okresu, choć niektórzy z wymienionych mieli po kilka nieruchomości. Polacy mieli domy głównie na obrzeżach miasta.
W 1860 roku w Chmielniku było już 285 domów, w tym już 73 murowane. Miasto miało 3488 obywateli: 2724 Żydów i tylko 764 Polaków.
Ten znaczący ruch budowlany nie mógł się obyć bez zatargów i procesów. Przez kilka lat trwał głośny spór Pesli Solnickiej, która wybudowała dom przy ulicy Bóżniczej, obok żydowskiego cmentarza. Starsi chmielnickiej synagogi: Marek Sylman, Auszer Goldsztejn i Aba Djament zarzucili jej, że zajęła kawałek placu publicznego i zażądali oddania tegoż. Solnicka otrzymała 30 rubli odszkodowania za dom spalony w 1849 roku. Przy budowie doszło do zamiany częściowej placów z gminą, która dodała Solnickiej nawet kamień ze spalonej łaźni wartości 20 rubli. Ponieważ po odbudowie synagogi wartość placów w okolicy wzrosła trzykrotnie, gmina chciała zyskać więcej, na co nie wyraziła zgody Solnicka. Nie dała się zastraszyć groźbą klątwy i doszło w końcu do religijnego sądu polubownego między nią a starszymi synagogi. Do Chmielnika przyjechali rabini ze Staszowa i Pinczowa: Majer Lejzor Szymonowicz i Josek Chemja Berap, którzy orzekli, że nie doszło do bezprawnego zajęcia placu publicznego przez Solnicką i przyznali słuszność jej racji. Jak się okazało spór powstał, bo starszy synagogi Męka Gorlicki uznał, że nowy dom Solnickiej zasłania mu odpowiedni widok na synagogę.
Ale podczas gdy gdzie indziej życie nabierało rozpędu nowej epoki tu nadal zachowały się tradycyjne, feudalne, stosunki między miastem a dworem. Nic więc dziwnego, że zobowiązania mieszczan wobec dziedzica ciągle były przyczyną skarg i zażaleń do władz. Nadal skarżono się na wysokość danin, które dziedzic Tański skrupulatnie egzekwował.
W 1851 roku Kalman Dziura i inni starozakonni Chmielnika napisali nową skargę na dziedzica, który nagli ich egzekucjami do uiszczania na rzecz dworu opłaty i wysłali do samego cara. Ich prośbę adresowaną Do Podnóżka Tronu odesłano z adnotacją, że:
starozakonni mieszkańcy miasta Chmielnika o uwolnienie się od powyższej opłaty na rzecz dworu sądownie działać powinni.
Skutek prośby jednak był taki, że Rządowa Komisja Spraw Wewnętrznych zażądała okazania przywilejów i zatwierdzenia taryfy danin i opłat dworskich, a do czasu ustalenia takiej taryfy zakazała udzielania dziedzicowi administracyjnej pomocy przy zbieraniu danin.
Mieszkańcy Chmielnika skarżyli się do władz administracyjnych na dziedzica egzekwującego daniny, które ich zdaniem, dworowi się nie należały od kilkudziesięciu co najmniej lat. Jakie inne opłaty musieli ponosić wówczas obywatele Chmielnika na rzecz dworu? Dowiadujemy się o tym z zeznań dziedzica Tańskiego. Zachował się bardzo interesujący dokument mówiący, że w 1846 roku dziedzic miasta Chmielnika, Kazimierz Tański:
wykazał i poręczył, że ma takie opłaty i powinności od mieszkańców miasta:
1. czynsz z placów, domów, od profesji i rzemiosł:
– od Chrześcijan rubli srebrem – 37 kop. 50
– od Żydów – 105
2. Powinność powaby zwana, stanowiąca dni roboczych 250.
3. Danina z tytułu placów, domów, od profesji i rzemiosł, ogólnie:
– od Chrześcijan rubli srebrem – 130 kop. 92
– od Żydów – 375
Dziedzic Tański nie wspomniał wówczas o bardzo ważnych dochodach z tytułu opłaty za mlewo w młynach należących do dworu, i opłaty suchozbożowej za przemiał w młynach obcych, wynikających z monopolu dziedzica na przemiał mąki. Jak później zobaczymy była to jedna z najważniejszych pozycji dochodu dworu.
Na skutek skarg i żądań komisji rządowych, badających skargi mieszkańców dziedzic Tański w latach 1848 i 1851 wykazał te dochody, a także inne jeszcze daniny i starał się je uzasadnić.
W podanym przez niego wykazie znalazły się więc jeszcze:
1. Opłata suchozbożowa – rubli srebrem. 76
2. Opłata świętalna – rs. 39 kop. 90
3. Opłata solna – rs. 15
4. Opłata od rzemiosł – rs. 39
5. Opłata powaby – darmowa robocizna dla dworu:
– od każdego żonatego dzień 1.
– od mających krowy lub woły po dni 2.
– gdyby dwór tej robocizny w którym roku nie potrzebował, miasto zapłaci gotówką – rs. 50.
Jak widzimy opłat tych rzeczywiście było bardzo dużo. Obywatele Chmielnika oświadczali wszelkim komisjom pojawiającym się w mieście by wyjaśnić sporne kwestie, że:
przywileje erekcyjny i lokacyjny miasta Chmielnik nie nakładają, ani na pojedynczych mieszkańców, ani w ogóle na gminę mniejszą, żadnych dla Dziedziców miasta danin i żadnych opłat takich, jak powyżej wyszczególniono pod nazwą: sucho zbożowej, świętalnej i solnej – że nie stanowią powinności „powaby” i nie przepisują, ani przymusowego mielenia w młynach Dziedzica za pewnymi opłatami, ani żadnych opłat za mlewo w obcych młynach, że jedynie wymagane czynsze z gruntów mają swoją zasadę w przywilejach, i że czynsze te przywilej lokacyjny miasta Chmielnik fera 2 post festum Sancti Floriani 1551 roku oznacza na groszy 24 z łanu pola i na groszy 2 z ogrodu każdego, a następnie przywilej z daty 26 czerwca 1632 roku reguluje on na gr. 8 z łanu, na gr. 4 z pół łanu, zostawiając gr. 2 z ogrodu.
W roku 1851 mieszkańcy Chmielnika pisali w skargach do władz:
Dziedzice miasta Chmielnik nie mogą się powoływać, że przedawnioną używalnością nabyli jakich praw do wymaganych nad przywileje opłat i powinności, gdyż takowe opłaty i powinności, już najmniej od roku 1798 są w ciągłym sporze i jedynie egzekucją administracyjną bywają wymuszane – a zatem Dziedzice nie mieli i nie mają spokojnej i od niczyjej łaski niezawisłej onych używalności.
Tymczasem w 1853 roku zmarł generał Kazimierz Tański, zaś zarząd majątkiem przeszedł w ręce Justyny Tańskiej, jego żony, reprezentującej interesy syna Karola Tańskiego.
Jednak skarg na pobór opłat i danin dla dworu było coraz więcej. Skarżyli się zarówno Polacy jak i Żydzi. Niezadowolenie budził zwłaszcza pobór opłaty targowej. Dochód dzierżawców prawa poboru, Moszka Dyamenta i Nuty Dyamenta uzależniony był od skuteczności egzekwowania opłat. Dochodziło przy tym do różnego rodzaju nadużyć ze strony dzierżawców. Ponieważ w niewielkim Chmielniku trudno było nie zauważyć przybywających do miasta z towarami, ściąganie składek było zajęciem intratnym. Wkrótce bracia Dyament dysponowali znacznym jak na Chmielnik majątkiem, a żydowscy kupcy i polscy rzemieślnicy byli przekonani, że odbywa się to także ich kosztem.
Handlujący skórami Kalman Dziura, właściciel nieruchomości numer 11 w Chmielniku, w skardze do władz opisał jak dzierżawcy weszli do niego do domu i zabrali kilkanaście skór cielęcych jako opłatę od skór wysłanych do Prus, a nie sprzedanych w Chmielniku. Skargę potwierdził Majer Przędza, sprzedawca sukna. Dziura opisał też układ Żydów z dworem, polegający na zamianie corocznego obowiązku dostarczania łoju wołowego, na opłatę w zamian za prawo robienia świec szabasówek. Mimo takiego układu zaczęto od nich pobierać także opłatę od sprzedawanych świec.
Właściciele kramów: Lipman Naparstek, Mosiek Szyja, Herszla Pastuch, Mordka Gertner, Szyja Szklarz, Kasryl Aba Dyament i Judka Mentlik skarżyli się, że muszą się opłacać burmistrzowi po 7 kopiejek rocznie, bo inaczej burmistrz przychodzi i zabiera towar, szczególnie zaś świece.
Lejb Tarnowski poskarżył się na burmistrza do gubernatora, że zabrania mu handlować smołą, a w Chmielniku jest tylko jeszcze jeden taki handel Rafała Bugajskiego. Szyja Suknik opisał jak został pobity przez policjanta miejskiego i musiał mu się opłacić, żeby ten przestał go nękać i podał również przykład Tobiasza Gorlickiego, utrzymującego się z handlu drzewem, którego policjant pobił, a burmistrz do kozy wsadził, bo ten nie chciał płacić opłaty targowej od krokiew, które do miasta przywiózł. W skardze Żydzi napisali:
Nawet kobiety biedne i ubogie, wyrabiające sobie w małej ilości kaszę jęczmienną na sprzedaż, przynoszące jaja, kapustę lub włoszczyznę, także muszą opłacać targowe.
Cechmistrz garncarzy z Pierzchnicy Teodor Żubrowski zeznał, że z każdego wozu musiał oddać 5 garnków, albo opłacić się dzierżawcom targowego pół kopiejki srebrem do ich kieszeni. (W wyjaśnieniach dzierżawcy podali, że naczynia te, a potem pieniądze – 27 rubli srebrem rocznie – zamiast naczyń oddawali do dworu).
Komisja, która przyjechała na miejsce przesłuchała burmistrza, który zeznał, iż o tym, że nie ma prawa pomagać w zbieraniu opłat dla dziedzica nic nie wie. Komisja nakazała usunąć taryfę opłat, jako niezgodną z przywilejami lokacyjnymi i opracować nową, z wyłączeniem od poboru kupców miejscowych, opłacających już podatek od kupiectwa czy rzemiosła. Opłata miała być pobierana tylko od obcych kupców przyjeżdżających do miasta z towarami. Burmistrz Antoni Kędzierski ukarany został naganą za gorliwość w pomocyp style= dzierżawcom targowegodo kozy wsadził i nieprawidłowości przy ściąganiu opłat, musiał też z własnej kieszeni pokryć koszty przyjazdu komisji do Chmielnika.
W 1857 roku mieszczanie niezadowoleni z dodatkowych obciążeń na brukowanie i zagospodarowanie miasta znów napisali skargę do rządu:
wiadomym jest wszystkim władzom w kraju, że miasto Chmielnik ma nałożonych tyle danin i różnych opłat na sam dwór na niczym nie opartych, że mieszkańcy nie mogą dłużej ponieść takich wymagań.
Skargę podpisał w imieniu społeczności polskiej Antoni Michalski i społeczności żydowskiej – Kalman Dziura. Równocześnie Polacy i Żydzi postanowili wspólnie wnieść skargę do sądu gubernialnego. W tym celu w latach 1857 i 1859 sporządzone zostały listy składki na koszty procesu z dziedzicem. Zachowana lista z 1859 roku jest niezwykle cennym dokumentem, bo zawiera nazwiska wszystkich chmielnickich Żydów (głów rodzin), pociągniętych do składki (a więc z wyjątkiem ubogich, utrzymujących się z dobroczynności społecznej, którzy składek nie płacili). Przytaczamy ją, zachowując oryginalną pisownię nazwisk. W XIX wieku zapisywano je po rosyjsku, w sposób dość dowolny np. Dyament – Djament, Osja – Ossya, Szmiały – Śmiały itd. Również imiona zapisywano w bardzo dowolnej formie także używając zdrobnień np. Hersz, Herś, Lejzor – Leyzor, Ejzyk, Ajzyk – Eyzyk, Heszel – Hesiel, Herszla – Herśla, Lejb – Lejbuś, Icek – Icie.
Lista żydowskich mieszkańców Chmielnika pociągniętych do składki na koszta procesu sądowego z dziedzicem o zniesienie opłat targowych – 1859 rok:
1. Awner Goldsztajn; 2. Abram Sztrauch; 3. Abram Mentlik; 4. Aron Sylbersztajn; 5. Abram Miler; 6. Aron Szternfild; 7. Abela Rozenblum; 8. Abram Langwald; 9. Aba Lis; 10. Icyk Szmiały; 11. Ejzyk Mentlik; 12. Icyk Płuciennik; 13. Abram Opatowski; 14. Abram Josek Mentlik; 15. Icyk Szapsia Skóra; 16. Elie Goldberg; 17. Elie Sztrauch; 18. Aba Dyament; 19. Abram Mordka Solarz; 20. Chuna Lejwinsztajn; 21. Icyk Tandetnik; 22. Icyk Polanek; 23. Icyk Kalmus; 24. Abram Goldberg; 25. Icyk Josek Stopnicki; 26. Icyk Skrobacki; 27. Aron Skrobacki; 28. Icyk Czarny; 29. Icyk Moszek Ladowski; 30. Ejzyk Waldberg; 31. Chuna Fryszerman; 32. Arja Lemberg; 33. Icyk Majer Nożyce; 34. Aron Grinszpan; 35. Eliakim Gutman; 36. Eyzyk Kwaśniewski; 37. Leyzor Pasternak; 38. Ejzyk Lejb Naparstek; 39. Icyk Moszenberg; 40. Icyk Bulwa; 41. Aba Podstolski; 42. Icyk Archit; 43. Abram Czapa; 44. Icyk Bergier; 45. Abram Icyk Szydłowski; 46. Alter Drzewiecki; 47. Dawid Heller; 48. Biniamin Dyament; 49. Boruch Klarman; 50. Boruch Josek Frydman; 51. Bendet Rzeźnicki; 52. Biniamin Joskowicz; 53. Gabriel Białogórski; 54. Gerszon Dawid Rozenblum; 55. Dawid Appelsztajn; 56. Gimpel Gutman; 57. Dawid Heroe Berendorf; 58. Dawid Szmiały; 59. Dawid Wolfowicz; 60. Dawid Miler; 61. Dawid krawiec z Rakowa; 62. Dawid Postolski; 63. Dawid Lejb Tarnowski; 64. Hersiel Pfefer; 65. Hercha Rozencwajg; 66. Hercha Jutrzenka; 67. Herszla Ptasznik; 68. Hercel Przędza; 69. Hesiel Sylman; 70. Hersz Leyb Linfeld; 71. Herszla Wajnryb; 72. Hercel Taoema; 73. Herszla Lupka; 74. Hercel Wolfowicz; 75. Herszla Archit; 76. Herszla Przednowek; 77. Herszla Klepczarz; 78. Hersz Lejb Kocłąb; 79. Herszla Ossya; 80. Herszla Zonszajn; 81. Herszla Fajwel Zając; 82. Hersz Josek Mappa; 83. Hercha Brandsztajten; 84. Herszla Szulman; 85. Herszla Lejb Goldberg; 86. Wolf Napierman; 87. Wolf Mappa; 88. Wolf Herszla Igielnik; 89. Wolf Jakub Oksenhendler; 90. Wolf Szymp; 91. Wolf Rosenberg; 92. Wulf Mortyn; 93. Wulf Hersz Pasternak; 94. Zelman Wajnberg; 95. Zelman Sercarz; 96. Zelik Żelaźnik; 97. Zelman Guzy; 98. Zelman Kupferberg; 99. Zelamn Ossya; 100. Zecharia Ejdelsberg; 101. Zelman Tchórz; 102. Zelman Josek Dyament; 103. Zyskind Zając; 104. Chaim Gorlicki; 105. Chaim Chleba; 106. Chaim Frydman; 107. Chaim Kocłąb; 108. Chaim Kwaśniewski; 109. Chaim Dawid Chilowicz; 110. Chaim Hefter; 111. Tobiasz Gorlicki; 112. Jochne Sylman; 113. Ksyl Aba Dyament; 114. Izrael Gutman; 115. Josek Tandetnik; 116. Jankiel Tandetnik; 117. Josek Lemuśnik; 118. Jakob Miller; 119. Jankiel Trembicki; 120. Jakob Wolf Ossya; 121. Rachmiel Sztrauch; 122. Jochne Lewinsztejn; 123. Judka Wajnberg; 124. Szaja Wajnszaft; 125. Chil Alter Szajn; 126. Jankiel Arbauch; 127. Jankiel Naparstek; 128. Izrael Naparstek; 129. Izrael Zając; 130. Izrael Dziura; 131. Izrael Kaczyński; 132. Chaskiel Janklowicz; 133. Josek Saltzberg; 134. Josek Drewniany; 135. Jankiel Igielnik; 136. Izrael Targownik; 137. Izrael Birencwajg; 138. Jankiel Guzy; 139. Jankiel Sylberberg; 140. Izrael Fiszlowicz; 141. Jankiel Puterman; 142. Josek Najman; 143. Jankiel Mendel; 144. Izrael Klarman; 145. Izrael Majer Szpigiel; 146. Josek Lupka; 147. Zajwel Boruchowski; 148. Jochenen Suknik; 149. Jankiel Nosyl; 150. Jeremia Igielnik; 151. Jankiel Landberg; 152. Izrael Dyzenhaus; 153. Josek Zając; 154. Izrael Wygodny; 155. Jankiel Szenkier; 156. Icyk Ciecierski; 157. Jakob Izrael Bursztyn; 158. Jankiel Krakowski; 159. Josek Ziaba; 160. Jojna Mydlarz; 161. Lejbuoe Pleszewski; 162. Lejzor Sylman; 163. Lejbuś Sylman; 164. Lejbuś Mendrowski; 165. Lejbuś Majer Eichler; 166. Lejbuś Gorlicki; 167. Lejb Hersz Urfiś; 168. Lejbuś Pasternak; 169. Lejbuś Sylberberg; 170. Lipa Szydłowski; 171. Lejbuś Rembiszewski; 172. Lejbuś Herszel Ogniowicz; 173. Lejbuś Frydman; 174. Lejb Kierszonbaum; 175. Lejzor Skóra; 176. Lajb Jankiel Fuks; 177. Lejb Bekier; 178. Lejbuś Son; 179. Lejbuś Smolarz; 180. Lejbuś Czapnik; 181. Lejbuś Peres Liberman; 182. Majer Solarz; 183. Mosiek Ossya; 184. Majer Chil Tandetnik; 185. Mosiek Tandetnik; 186. Majer Mappa; 187. Mordka Mappa; 188. Manela Brzyski; 189. Mosiek Sawa; 190. Mosiek Lejb Wajnsztat; 191. Majer Gorlicki; 192. Majer Dyzenhaus; 193. Męka Gorlicki; 194. Mosiek Gertner; 195. Mordka Zrycki; 196. Motyl Goldberg; 197. Mosiek Lejb Żernicki; 198. Mosiek Rubin; 199. Mosiek Majer Glosman; 200. Majer Pasternak; 201. Majer Kaufman; 202. Mendel Smolarz; 203. Mosiek Lejb Warszawski; 204. Macher Kaufman; 205. Lejbuś Brum; 206. Jakob Ossya; 207. Mendel Wajnberg; 208. Majer Szoel Skora; 209. Motyl Mortyn; 210. Mordka Gorgiel; 211. Mosiek Lejb Grynberg; 212. Majer Perys Liberman; 213. Mosiek Joskowicz; 214. Mosiek Machtiger; 215. Mendek Dawid Gorlicki; 216. Manela Zmydek; 217. Mosiek Stopnicki; 218. Majer Guzy; 219. Mosiek Wolf Blacharz; 220. Mendel Białygórski; 221. Macher Pasternak; 222. Majer Wajcman; 223. Mosiek Kaufman; 224. Mosiek Kiwa Mydlarz; 225. Mordka Hanerman; 226. Moszek Zelamn Owszaściana; 227. Nusyn Szydłowski; 228. Nusyn Sylberberg; 229. Nuchyn Kieszta; 230. Sana Herszlowicz; 231. Kiwa Zmydek; 232. Ezriel Furman; 233. Pinkas Szalewicz; 234. Perys Lewensztejn; 235. Fajwel Brum; 236. Pinkas Herszkop; 237. Fiszel Lejb Rozenberg; 238. Fiszel Kasowski; 239. Pinkas Brum; 240. Kalma Roter; 241. Kalma Bukwa; 242. Rafał Dyament; 243. Chaim Introligator; 244. Symcha Pfefer; 245. Szmul Taśma; 246. Szlama Nowak; 247. Szmul Zejlik Sztrauch; 248. Szlama Swisarczyk; 249. Szmul Lemberg; 250. Szmul Fiszel Wajsberg; 251. Szmul Warszawski; 252. Szlama Goldsztajn; 253. Szmul Urcwajg; 254. Szmul Skory; 255. Szmul Chaim Kwaśniewski; 256. Szułem Gorlicki; 257. Szlama Gorlicki; 258. Szmul Jakob Ejzynberg; 259. Szmul Gąski; 260. Szoel Heroe Sztrauch; 261. Symcha Miernik; 262. Szmul Josek Mikołowski; 263. Frajdla Pasternak; 264. Ides Grankowa; 265. Cyrla Zrycka; 266. Lejbuś Miler; 267. Jakob Moszek Frydman; 268. Lejba Masenberg; 269. Majer Przędza; 270. Hercel Mentlik; 271. Szyja Granek.
Wspólną skargą Polaków i Żydów zajęła się Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych i Duchownych w Warszawie. Przede wszystkim starano się ustalić faktyczną liczbę zobowiązań mieszkańców wobec dziedzica. Prawnicy rządowi przeanalizowali dokładnie wszystkie przywileje miasta. W opinii z 28 kwietnia 1858 roku twierdzono, że już w pierwszych przywilejach miasta Chmielnika istniały opłaty targowe:
– każdy sprzedający sól, płaci w dzień targowy jeden solid /unum solidum/
– kupujący i wyprowadzający zboże, od wozu grosz /unum grossum/
– rzeźnicy sprzedający bydło, od wołu, krowy, cielęcia po pół grosza /medium grossum/ – od małej zaś trzody /a parris pecoribus/ dwa denary/duo denarios/
– jeżeli obcy kupi bydle i z miasta wyprowadzi, trzy denary płaci
– od naczyń garncarskich, powrozów, przedmiotów żelaznych, naczyń bednarskich, po trzy denary.
Podkreślono też, że dziedzice miasta Chmielnika korzystali od lat dawnych z opłat targowych pobieranych nie tylko od miejscowych mieszkańców, lecz i obcych przybywających do miasta na targi i jarmarki.
Co najważniejsze dla mieszkańców Chmielnika – prawnicy rządu orzekli, że dziedzice miasta mają prawo do opłat targowych na mocy przywilejów, ale stosowana taryfa opłat nie jest zgodna z przywilejem lokacyjnym i obejmuje aż 41 pozycji. Zasugerowano, by Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych usunęła taryfę dziedziców Chmielnika niezgodną z przywilejem lokacyjnym i nigdzie już niestosowaną. Nowa taryfa, którą dziedzice musieli sporządzić i dać rządowi do zatwierdzenia, powinna wyłączać od poboru targowego mieszkańców miasta, ponieważ opłacają już oni tzw. kanon (czyli opłaty koncesyjne od działalności za zgodę na prowadzenie działalności) oraz inne miejscowe opłaty i ciężary.
Dla mieszkańców miasta było to niezwykle ważne orzeczenie, bo potwierdzało ich racje w sporze z dworem. Odtąd opłatę targową płaciliby tylko przyjezdni, chociaż prawnicy zastanawiali się także czy dziedzic Tański przekazując swój dochód z opłat tzw. kopytkowego na rzecz kasy miejskiej nie pozbył się swojego prawa do tych opłat.
Wobec takiego orzeczenia Justyna Tańska zdecydowała się na ugodę z mieszkańcami. Układ z dziedziczką w chmielnickim ratuszu 13 marca 1859 roku podpisali obywatele miasta – 71 Polaków i 200 Żydów, a sygnował go własnym podpisem burmistrz miasta. Układ ten regulował wszelkie dotychczasowe sporne sprawy z dworem, nie tylko dotyczące opłat targowych i danin, ale wyznaczał stosunki między miastem a dobrami chmielnickimi Tańskich. Miasto odstąpiło od żądania zwrotu przez Tańskich spornego pastwiska zwanego Stawiska, z dwoma młynkami i lasem, a Dziedziczka za to oddała miastu pastwisko Błonie.
Dziedziczka Tańska zrzekła się też wszelkich: pod różnymi nazwami wymaganych i dawniej ściąganych opłat, nawet czynszów z gruntów i domów, przywilejami miasta zastrzeżonych, w tym tak zwanych powab,czyli obowiązku darmowej robocizny na rzecz dworu, pozostawiającsobie tylko prawo do dochodów z młynów poprzez utrzymanie kwestionowanegodotąd przez mieszkańców obowiązku:
aby mielenia żyta i pszenicy na mąkę gdzie indziej jak w miejscowych młynach dominalnych nie dopełniali pod rygorem opłaty suchomlewnej dla dominium od mąki z obcych miejsc do miasta wprowadzanej.
Jak już wspominaliśmy, dochód z tzw. mlewa, czyli opłaty za mielenie zboża w młynach dworskich, był bardzo znaczącym źródłem dochodu dziedzica. Dlatego też tę właśnie opłatę, pomniejszoną o jedną trzecią, zdecydowała się dziedziczka Tańska zachować dla siebie. Mieszkańcy Chmielnika przyzwyczajeni do mlewa nie mieli zastrzeżeń, by zachować ten przywilej, kosztem zniesienia innych. Komisja Rządowa zaakceptowała ten układ pod warunkiem zwolnienia z opłaty suchozbożowej, sprowadzających do miasta mąkę w małej ilości (do ośmiu garncy) na własne potrzeby, a nie na handel, przy czym mąka jęczmienna, gryczana i kasze były z opłaty wyłączone.
Układ z dworem, który zatwierdzała Rada Administracyjna Królestwa Polskiego, zastępował wszystkie tytuły i prawa dziedziców wynikające z dawnych przywilejów. Dla mieszkańców Chmielnika oznaczał wreszcie odejście od panujących tu jeszcze, na prowincji, stosunków feudalnych.
Także i rzemieślnicy żydowscy dążyli do uwolnienia się od tradycyjnych zależności cechowych, krępujących rozwój swobodnej inicjatywy. Duży rozgłos w guberni zyskała sprawa odłączenia się szewców żydowskich od cechu katolickiego i założenie przez nich własnego zgromadzenia, mimo sprzeciwu burmistrza i mistrzów – katolików. Przeciwko temu krokowi zdecydowanie, ale bezskutecznie, protestowali u władz rzemieślnicy polscy, bowiem odejście Żydów pozbawiało cech znacznych dochodów z opłat za naukę i wyzwoliny czeladników. W Chmielniku działały w tym czasie cechy krawiecki, szewski oraz bednarski – skupiający 10 rzemieślników Polaków i rymarski, liczący tylko 6 mistrzów. Sprawa również oparła się o władze administracyjne, które w końcu przyznały rację Żydom i w ten sposób zostało zalegalizowane żydowskie stowarzyszenie zawodowe. Warto przytoczyć dokumenty z tamtego okresu. Pierwszym jest skarga starszych cechu szewskiego do gubernatora.
Do Jaśnie Wielmożnego Generał Majora Hrabi Oppermana Gubernatora Cywilnego Guberni Radomskiej Orderów Kawalera.
Zgromadzenie Profesji Szewskiej w Mieście Chmielniku uprasza z pokorą jak obok.
Żydzi 14-stu Szewców w Chmielniku – roku zeszłego 1859 niewiadomo na jakiej zasadzie i czego? odłączyli się od nas Katolików i samowolnie stworzyli sobie Zgromadzenie Żydowskie Szewskie – którego nigdy nie było i być nie powinno a czemu gdy się Burmistrz miejscowy dowiedział strofował ich o to i zakazał owym ażeby już odwieczny zwyczaj i postanowienie J.O. Księcia Namiestnika Królestwa z dn. 30 grudnia 1816 r. dla wszystkich Zgromadzeń Rzemieślniczych wydane, opiewa ściśle do takowego stosowali się, lecz Żydzi Burmistrza nie usłuchali i oddzielnie Zgromadzenie swoje prowadzą i jak owym się podoba tak sobie rządzą i do Zgromadzenia nas Katolików należeć nie chcą, gdy zaś postępowanie takie Żydowskie jest wbrew przywilejów przez dawnych Królów Polskim nam nadanych, jako też i postanowieniu J.O. Księcia Namiestnika z roku 1816 – przeciwne i ubliżające, gdyż podług przywilejów nie tylko Żydzi Szewcy, ale nawet Żydzi którzy skóry na obuwie sprzedają, do Zgromadzenia Szewskiego należą przez Majstrów Katolików zaprowadzonego – od najdawniejszych czasów bo nigdy w Chmielniku Zgromadzenia Szewców Żydowskich nie było. Okoliczność tę przedstawiliśmy W. Naczelnikowi Powiatu Stopnickiego w m–cu grudniu roku zeszłego – też dotąd ani pożądanego skutku, ani też żadnej rezolucji i nie otrzymaliśmy pomimo żeśmy się po takową kilkakrotnie osobiście zgłaszali. Z tego więc powodu: całe Zgromadzenie zmuszone się być widzi z pokorą tę okoliczność pod światłe zdanie Jaśnie Wielmożnemu Gubernatorowi do Decyzji przedstawić, jako pierwszej w Guberni Radomskiej Władzy – upraszając o nakazanie zniesienia Żydowskiego zmyślonego Szewskiego Zgromadzenia, a do nas należącego – oraz upraszamy ażeby za czyn ten samowolny jako prawu przeciwny, do odpowiedzialności Sądowej oddani zostali – gdyż wszelkie tajne towarzystwa i schadzki prawem są zakazane. Oczekujemy w pokorze rychłego skutku i o rezolucję na ręce Ślusarskiego Wincentego jako starszego wypuszczamy.
Z głębokim uszanowaniem w Imieniu całego zgromadzenia.
Wincenty Ślusarski, Tomasz Stradowski.
Na żądanie gubernatora Naczelnik Powiatu Stopnickiego sporządził raport, w którym opisał sprawę szewców z Chmielnika:
Objaśnienie z eklamacyją Szewców Chrześcijan z Chmielnika po odłączeniu Żydów i ich zgromadzenia:
(...) odłączenie Żydów szewców od Zgromadzenia Katolickiego Szewskiego z Chmielnika nastąpiło z mocy Rozporządzenia Rządu Gubernialnego Kieleckiego z dnia 4 marca 1842 r. (...) Nierzetelnie szewcy katoliccy stwierdzą jakoby swoją i na swoją reklamacją nie otrzymali odpowiedzi. (...) Zaś szewców Starozakonnych w Chmielniku jest więcej jak 10–ciu, która to liczba jest ostateczną do urządzenia osobnego Cechu, przeto gdy sformowania takowego zażądali, Naczelnik Powiatu nie może im zaprowadzenia onego stamować, zmuszać ich zaś do należenia do Cechu Katolickiego wobec wyżej powołanej decyzji Rządu Gubernialnego Kieleckiego nie znajduje zasady. Nadmieniam wreszcie że wedle świeżo otrzymanego Reskryptu Rządu Gubernialnego z dnia 10 maja i decyzji Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchowych z dnia 30 stycznia Cechom Katolickim wolno jest sprawować z funduszu skrzynek rzemieślniczych chorągwie i zakupywać światło do Kościołów, samo więc z siebie wynika iż zmuszanie Żydów do należenia do Cechów Katolickich a razem przychodzenia w pomoc z swymi funduszami na obrzędy Kościołów Katolickich nie byłaby sprawiedliwym, gdy zaś Żydzi w Chmielniku mieć będą cech osobny sami swoich ubogich swym funduszem wspierać będą mogli.
Inicjatywa szewców była znaczącym krokiem do emancypacji rzemieślników, kupców i drobnych przemysłowców żydowskich, którym stare anachroniczne jeszcze struktury społeczne znacznie utrudniały możliwości rozwoju własnej inicjatywy.
Właśnie handel i drobna wytwórczość stanowiły w tym okresie o rozwoju miasta. Dla chmielnickich Żydów bardzo uciążliwe były w tym czasie systematyczne kontrole rewizorów skarbowych, sprawdzających czy nie odbywa się w Chmielniku handel towarami koncesjonowanymi. Śladem tych kontroli są dokumenty z procesów o defraudację czyli przekroczenie przepisów skarbowych. O nielegalne przejście granicy z Austro–Węgrami kilkakrotnie oskarżany był między innymi, starszy chmielnickiej synagogi Męka Gorlicki oraz Zelik Awner, który czterokrotnie przekraczał granice i został złapany na przemycie płótna i cukru. Aba Rozenblum i wdowa Eliaszowa mieli proces o nielegalny handel solą. Izrael Dawidowicz został przyłapany na sprzedaży cygar bez banderoli. Władze skarbowe ukarały także za nielegalną rzeź Zelmana Goldberga i Moszka Frydmana.
Kontrole prowadzono bardzo skrupulatnie. Do władz pisali donosy i raporty dzierżawcy dochodów i Żydzi posiadający koncesje na handel. W październiku 1851 roku dzierżawca konsumpcji i propinacji miasta Chmielnika napisał w raporcie do Urzędu Skarbowego Chmielnickiego:
Dnia wczorajszego pomiędzy 9 a 10 godziną w nocy podpisany Dzierżawca (Kędzierski) Konsumpcji i Propinacji łącznie z Jakubem Michalskim pod samym miastem na gościńcu od Zrecza do miasta prowadzącym, ujęliśmy Starozakonnego Srula Izraela Dawidowicza z dwoma baryłkami okowity i workiem do miasta Chmielnika idącego, którego wraz z defraudowanym obiektem mniej więcej około groszy 8 wynoszącym i w Kancelarii Magistratu opieczętowanym i złożonym doprowadziliśmy. W skutek czego pomieniony Izrael Dawidowicz jako ustawicznie defraudowaniem okowity trudniący się po rewidowaniu onego przez Magistrat miejscowy został aresztowany.
Kary za nielegalny handel były surowe i bardzo dotkliwe, o czym świadczy poniższy raport Naczelnika Powiatu Stopnickiego ze stycznia 1855 roku, kierowany do Rządu Gubernialnego Radomskiego:
Starozakonny Efroim Dziura z Miasta Chmielnika decyzją Rządu Gubernialnego z dnia 30 września 1853 roku skazany na odcierpienie aresztu dni 16 za defraudację podatku koszernego od wódki – areszt takowy w więzieniu kieleckim w czasie od 18 stycznia do 21 lutego 1854 roku odcierpiał.
W maju 1860 Szlama Nowak doniósł do Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu:
Izrael Majerowicz Tandetnik od lat trzech ma dom zajezdny i sprzedaje wódkę bez odpowiedniego konsensu. Lipa vel Lipman Naparstek w handlu swoim konsensowym od kilku lat bezkonsensowy szynk trunków prowadzi. Kalman Nowak pod zasłona, konsensu swojego na szynk trunków krajowych dozwala prowadzić go już od lat ośmiu innym starozakonnym za opłatą 40 rubli srebrem.
Władze wdrożyły oczywiście śledztwo i każdy ze starozakonnych tłumaczył się po swojemu.
Izrael Tandetnik, że ma stajnię i handluje końmi, czasem piją u niego furmani, co przyjadą z końmi, ale swoją wódkę, a on żadnego zajazdu nie prowadzi. Lipa Naparstek, że ma handel norymberszczyzną (drobna galanteria, zabawki, drobne przedmioty domowego użytku), wódkę od dzierżawcy propinacji brał nie na handel, a na potrzeby domowe, zaś arak zawiózł dla proboszcza z Gnojna, bez zarobku. Kalman Nowak zeznał, że jego syn Szlama doniósł na niego ze złości, bo poszło o wynajęcie i sprzedaż domu, a on sam wynajął lokal na szynk od Lewenrajchów i sam tam pracuje i nikomu pozwolenia nie odstępuje.
Po procesie ukarano Tandetnika i Naparstka, każąc mu wykupić za 45 rubli konsens na alkohol i zapłacić 45 rubli srebrem kary. Ukarano też karą 45 rubli dzierżawcę propinacji Jakuba Michalskiego za sprzedaż araku Naparstkowi i tolerowanie oszustwa oraz burmistrza Kędzierskiego za brak nadzoru.
Inny Żyd, Machel Bugajski, dostał karę 29 rubli za to, że policjant znalazł u niego w mieszkaniu 3 kwarty wódki. Na poczet kary burmistrz zarządził egzekucję majątku, ale w mieszkaniu nie znalazł nic oprócz lichej odzieży na egzekwowanych, paru sprzętów domowych i kilku sztuk naczyń glinianych prawie żadnej wartości nie mających i musiał odstąpić od egzekucji. Świadkowie Izrael Dziura i Wulf Klarman zeznali, że Bugajski utrzymuje się z wyrobku, zarabiając dziennie 18 kopiejek na siebie, żonę i troje dzieci. Daje to nam obraz życia chmielnickiego żydowskiego wyrobnika (robotnika pracującego na dniówkę).
Robotnik przy stałej pracy zarabiał wówczas dziennie 30 kopiejek dziennie, a robotnik z koniem w polu lub transporcie – 72 kopiejki. Pensja sekretarza magistratu wynosiła 120 rubli rocznie, zaś burmistrza 200 rubli. W tym samym czasie koń roboczy kosztował na jarmarku 60 rubli, wół – 40, a krowa 20 rubli. Duży wieprz kosztował 15 rubli, owca – 2 ruble, wiadro wódki – 2 ruble.
W 1858 roku szynki w Chmielniki prowadzili legalnie: Szlama Nowak, Cyrla Zrycka, Ruchla Mandel, Jakub Zysman Osya, Kalman Nowak, Majer Brum, Abracham Miller, Szlama Swicarski, Sora Gitla Dyament. Skład wódczany za opłatą konsensu 45 rubli prowadziła Szaja Pfefer.
Bardzo dużą uwagę urzędnicy skarbowi zwracali na handel tytoniem. Pozwolenie na samodzielny handel kosztowało 5 rubli, zaś na drobny handel przy okazji sprzedaży innych towarów – jeden rubel. Zgodę na sprzedaż artykułów tabacznych w 1863 roku w Chmielniku mieli: Moszek Sowa, Judka Wajnberg, Kalman Dziura, Zelik Srul Sztrauch, Nusym Szydłowski, Chaim Gorlicki, Alter Lis.
Każdy kto został przyłapany z towarem bez banderoli, ponosił znaczne kary finansowe. W marcu 1861 roku podrewizor skarbowy Olszewski meldował:
na końskim targowisku dostrzeżonym zostało, że starozakonny Wulf Miodownik niosąc pudełko cygar zagranicznych, które mu zabrałem, a po przeważeniu tych w urzędzie skarbowym okazały się wagi złotników 48.
Podrewizor zeznał, że Miodownik oświadczył mu, że cygara ma z dawnego zapasu, ale Miodownik, ponieważ był wcześniej karany za handel tytoniem bez zezwolenia, wyparł się cygar, oświadczając w obecności i burmistrza – to nie moje. Powołano więc świadka Izraela Naparstka, który zeznał, że w zajeździe Lejzora Sylmana widział jak rewizor miał cygara, ale czyje one były to on nie wie. Śledztwo nic nie dało, więc cygara obejrzano, okazało się, że to cygara pruskie, grajcarowskie zwane, z pierwszych liści zerwane, zbutwiałe i zupełnie niezdatne do użytku, po czym je spalono.
Toczące się działania wojenne w okresie Powstania Styczniowego nie odbiły się na rozwoju żydowskiego handlu, na krótko tylko utrudniając szmuglowanie towarów przez granicę w okolicach Nowego Korczyna. Chasydzi i ortodoksyjni Żydzi mieli do powstania stosunek obojętny, podobnie jak polscy chłopi, uznający powstanie za walkę sfer ziemiańskich. Skutkiem jednak powstania było złagodzenie polityki władz carskich wobec Żydów, którzy w 1864 roku zyskali prawo nabywania dóbr, mieszkań i swobodnego zajmowania się handlem i przemysłem. Zostały też anulowane wszystkie średniowieczne przywileje miast, co dla chmielnickich Żydów miało bardzo duże znaczenie. Prawo swobodnego osiedlania się Żydów w miastach, które zyskali jako wynik złagodzenia polityki władz spowodowało też szybki i systematyczny rozwój Chmielnika, którego Żydzi stawali się powoli pełnoprawnymi obywatelami. Wprawdzie ustawodawstwo rosyjskie nie dawało im jeszcze pełnych praw obywatelskich, ale stopniowo, aż do wybuchu II wojny światowej staną się oni siłą dominująca w mieście i stanowić będą o jego specyficznym charakterze.