SKARŻYSKO-KAMIENNA
Miasto leżące nad rzeką Kamienną, utworzone na miejscu Bzina, Rejowa, Kamiennej, Milicy, Posady i Młodzaw. Otrzymało status miasta dopiero w 1923 r., wtedy też państwo rozpoczęło budowę dużych państwowych zakładów przemysłu metalowego.
Pierwsi Żydzi osiedlili się tu w XVIII wieku. Większy napływ ludności żydowskiej nastąpił dopiero po 1885 r., gdy Skarżysko-Kamienna stało się ważnym węzłem kolejowym. W 1891 r. wzniesiono drewnianą synagogę, mykwę i cheder. Cmentarz powstał na przełomie XIX i XX w.
W 1915 r. środowisko żydowskie Skarżyska-Kamiennej wzniosło synagogę z cegły i kamienia. Składała się z dużej sali modlitw i przedsionka z użytkowym poddaszem. Posługę religijną sprawował rabin Szmul Leo Gelblum.
Trudna sytuacja ekonomiczna w okresie I wojny światowej wywołana przez administrację austriacką sprawiła, że Polacy założyli Komitet Ratunkowy zajmujący się głównie zdobywaniem żywności. I chociaż w składzie komitetu znalazł się Żyd Feldman: „... okazało się, że nie jest w stanie przeforsować żadnej uchwały z pożytkiem dla ludności żydowskiej. Na żądanie i prośby miejscowej Gminy Żydowskiej odpowiadano: «dlaczego nie założycie własnego komitetu»”.
Spis z 1921 r. wykazał, że w Skarżysku mieszka 8163 osób, w tym 1590 Żydów, czyli 19,5% ogółu mieszkańców, w 1937 r. - 19 700 osób, z czego Żydów było 2800. Wiele osób żywiło nadzieję, że znajdzie pracę w przemyśle zbrojeniowym, który tu rozwijało państwo. Żydowskie Towarzystwo Szerzenia Pracy Zawodowej zaczęło organizować kursy mechaników, frezerów, tokarzy, ale okazało się, że w zakładach zbrojeniowych Żydzi nie są mile widziani ze względu na tajemnicę wojskową.
Powstawało też wiele małych zakładów, jak: młyny, tartaki, odlewnie żelaza, fabryki pilników, gwoździ, osełek, dachówek, farb. Tu spory udział mieli Żydzi. Fabrykę beczek prowadził N. Rosenbaum, zakłady blacharskie: J. Foldberg i A. Herszenfus, tartaki posiadali: L. Berkowicz oraz spółka Rojzner i Landau. Bławaty wytwarzali: U. Eljasiewicz, Ch. Feldman, H. Feldman, Ch. Hapern, R. Lewin, L. Runinsztajn S. Szarit, M. Tropre, J. Urbach.
Handlowali drewnem: A. Pfeffer, M. Tenenbaum, M. Złoto, M. Zylberman, hurtowo bydłem: J. Bojmsztaj, Sz. Cukier, Ch. Rubinsztein, K. Rubinsztajn, H. Szyfman. Wyrobami żelaznymi: M. Bitter, N. Kochen, F. Szafirsztajn. Galanteria pozostawała wyłącznie w gestii handlarzy żydowskich.
W rzemiośle dominowali Żydzi w szewstwie, pończosznictwie, krawiectwie. Prawo obrotu czekami mieli, m.in.: Lejzor i Moszek Bitterowie, właściciel hurtowni artykułów kolonialnych Szmul Bryk, obrońca sądowy Daniel Mitelstedt, właściciel fabryki farb i beczek Nusyn Rosenbaum, właściciel fabryki osełek Aron Tylman oraz właściciel zakładów żelaznych i stalowych Mojżesz Feldman.
Mimo że do 1934 r. gmina żydowska w Skarżysku-Kamiennej istniała nieformalnie, w 1924 roku przeprowadzono ogłoszone przez Ministerstwo Wyznań wybory. W Zarządzie zasiedli: Mendel Feldman przemysłowiec, Jankiel Gelbart kupiec, Moszek Nugiel kupiec, Hersz Beer Feldman czapnik, Judka Tenenbaum kupiec, Joel Ajzenberg kupiec, Nusyn Jojne Liberman kupiec i Lejb Hersz Lewin krawiec.
W 1925 r. gmina poinformowała starostwo o zakończeniu remontu łaźni i uporządkowniu cmentarza, w związku z tym starostwo poleciło 1000 zł przeznaczyć na podwyższenie poborów rabinowi. Miał on też prawo pobierać 100 zł za koszerowanie pieców, 100 zł od ślubu i 50 zł za obrzezanie. Taksa uboju przewidywała za ubój bydła 6 zł, cieląt 2,50 zł, gęsi 60 gr, kury 30 gr. Starosto generalnie uważało, że gmina w Skarżysku-Kamiennej jest słaba ekonomicznie, ze względu na nie najlepszy stan majątkowy swoich członków.
W kwietniu 1926 r. zmarł rabin S. L. Gelblum. W trzy dni po jego śmierci wystąpiono o zgodę na wybór nowego. Kandydatem był Moszek Morgensztern. Wybory wyznaczono na 8 sierpnia 1926 r. Prawo do głosowania miało 255 osób, głosowało 247. Wybory pod nadzorem komisji, na czele której stał Mozes Wajnberg, przebiegły sprawnie, ale natychmiast podważyli ich legalność Lejba Wajnryb, Moszek Perl oraz Moszek Nugiel. Skarżący informowali, że przewodniczący Zarządu, teść kandydata, obiecał członkom Związku Rzemieślników wypłacić za popieranie Morgenszterna 2100 zł. Oczywiście po wyborach nie wypłacił. Mordka Dawid Perl pisał nawet w tej sprawie do Najwyższego Trybunału Administracyjnego. Za rabinem opowiedział się przewodniczący Agudy Moszek Szer, Związek Rabinów Rzeczypospolitej oraz rabin Radzymina Mojżesz Guterman. W „Der Hajnt”, nawiązując do sytuacji w Skarżysku, ukazał się artykuł dr. Sz. B. Feldmana pod tytułem „Czy będziemy ich słuchać”, atakujący wpływy rabinów w Zarządach. Starostwo skrzętnie go odnotowało. Ostatecznie M. Morgensztern został zatwierdzony.
W budżecie na 1927 rok zaplanowano pozyskać ze składki 6320 zł, rzezi rytualnej 18.361 zł, czytania Rodału 375 zł, miejsc przed Torą 120 zł, cmentarza 100 zł. Zamierzano też ściągnąć zaległe składki za 1925 rok w wysokości 902 zł i 2130 zł za 1926 rok. Przewidywane rozchody: pensja rabina M. Mongerszterna 6000 zł rocznie. Wdowa po rabinie S. I. Goldblumie - Chawa i córka Ruchla 1400 zł, dwaj rzezacy Chaskiel Wajcman i Majer Erlich po 3840 zł, kantor Chaim Nusyn Ryngermacher 200 zł, szkolnik Jankiel Gryngras 960 zł, inkasent rzezi 420 zł, sekretarz 1200 zł, emerytowany rzezak Hercel Horowicz 480 zł.
W kolejnym roku odnotowano podwyżki. Rzezacy dostali po 4800 zł, szkolnik 1200 zł, wdowa po rabinie 1440 zł. Ponadto na materiały piśmienne przeznaczono 250 zł, światło i opał w bóżnicy 600 zł, remont bóżnicy 500 zł, remont cmentarza 150 zł.
W 1929 r. liczono na wpływy: z rzezi 19.155,07 zł, ze składek 6198 zł, ze ślubów 100 zł, z miejsc przy Torze 120 zł, czytania Rodału 300 zł i cmentarza 100 zł. Zakładano, że ściągnie się też zaległe składki - ogółem 12.418 zł. Wyniki roku okazały się nie najlepsze. Z rzezi uzyskano 15.189,50 zł, z miejsc przy Torze 38 zł, czytania Rodału 148,77 zł, z zaległych składek 1540 zł.
Rozchód planowano następująco: rzezacy Ch. Wajcman i M. Erlich po 4800 zł, sekretarz Jakób Rechte 1200 zł, szkolnik i zarazem woźny J. Gryngras 960 zł, kantor C. N. Ryngermacher 200 zł, inkasent rzezi Majlech Altman 420 zł. Chawa Goldblum, wdowa po rabinie, 1440 zł, córka rabina 400 zł. Ponadto przewidywano na materiały piśmienne 250 zł, opał i światło 600 zł, remont bóżnicy 800 zł, remont łaźni 500 zł, dobroczynność 1200 zł, utrzymanie cmentarza 150 zł, Kasę Chorych 534,84 zł.
W 1931 r. w Skarżysku-Kamiennej i Bzinie mieszkało 1968 Żydów. Po stronie przychodów planowano 26.900 zł. Z rzezi zamierzano pozyskać 17.500 zł. Składkę gminną miały płacić 153 rodziny. Zamierzano z tego źródła uzyskać 1930 zł. Nie było to wiele, ale prace nad budżetem wykazały, że były w tym względzie spore zaległości. I tak, za 1927 r. - 369 zł, za 1928 r. - 1429 zł, za 1930 r. - 2035 zł.
Po stronie wydatków przewidywano dla rzezaków Ch. Wajcmana i M. Erlicha po 4800 zł, sekretarza gminy J. Rzechta 1200 zł, kantora Ch. Ryngermachera 200 zł, inkasenta rzezi M. A. Altmana 480 zł; na szkoły przeznaczano 1000 zł, na kupno placu pod kolejną synagogę 10.325 zł, utrzymanie cmentarza 140 zł, lokal Zarządu 500 zł, na wspomożenie biednych dzieci uczących się w Talmud Torze 300 zł, wreszcie na budowę Jesziwot Chachmei w Lublinie 300 zł.
W 1933 roku planowano w budżecie po stronie wpływów 38.544 zł, wpłynęło zaledwie 26.910 zł, a więc mniej o 11.634 zł. Dochód ze składki planowano początkowo na niebagatelną sumę 11.555 zł. Po dyskusji ustalono na 7285 zł, wpłynęło 6877 zł. Składka wahała się od 2 do 300 zł, objęto nią 245 rodzin. W Zarządzie w tymże roku zasiadali: przewodniczący J. Ajzenberg, członkowie: M. Morgensztern, M. D. Perl,J. Gelbart, Sz. Rozenberg, H. Finkielsztajn, A. Hilerowicz, Ch. Wajnberg, R. Wajntraub.
W 1934 r. w składzie Zarządu skarżyskiej gminy byli: przewodniczący Chil Wajnberg, członkowie: A. Hilerowicz, R. Wajntraub, Sz. Rozenberg, H. Finkielsztajn, M. D. Perl, J. Gelbart i rabin M. Morgensztern.
W tymże roku według starostwa w budżecie po stronie wpływów miało być 33.242,85 zł. Na tę sumę składały się wpływy z rzezi bydła – 17.500 zł, drobiu 9000 zł, miejsc siedzących w bóżnicy 350 zł, czytania Rodału 1900 zł, pochówków 250 zł, dobrowolnych ofiar 550 zł oraz zgody na budowę pomników cmentarnych 250 zł.
Na potrzeby gminy bito rocznie 1200 krów, 1560 cieląt, 2400 gęsi, 7000 sztuk drobiu. Część ubitego drobiu wywożono poza miasto. Rozchody przedstawiały się następująco: pobory rabina M. Morgenszterna 5200 zł rocznie, rzezaków M. Erlicha i Ch. Wajcmana po 4000 zł, Ch. M. Gruglasa 2080 zł, J. Lipmana 2000 zł, inkasenta rzezi Abrama Goldbrocha 960 zł, inkasenta Ch. J. Minkowskiego 240 zł. Sybsydiowano: Talmud Torę sumą 240 zł, szkołę Bejs Jaków 200 zł, LOPP 50 zł, Towarzystwo Przeciwgruźlicze 50 zł, jesziwę w Lublinie 50 zł, Towarzystwo Gemiłus Chesed 200 zł. Ponadto gmina wypłacała dwie renty po byłym rabinie.
Ponieważ synagoga była w nie najlepszym stanie, podjęto decyzję o jej remoncie, jednocześnie podejmując decyzję o wybudowaniu nowej przy ul. Fabrycznej. Miał to być budynek parterowy, wzniesiony z cegły. W mieście nie było łaźni publicznej, a mykwa, mimo że stale ją remontowano, była w stanie permanentnej ruiny i nie nadawała się do użytku. Nie udało się jej też wydzierżawić. W 1934 r. ogrodzono cmentarz murem oraz zbudowano dom dla dozorcy.
W 1935 r. do płacenia składek wytypowano rodziny ze Skarżyska-Kamiennej, Milicy, Bzina, Pogorzałego. Budżet na rok 1935 przewidywał po stronie wpływów sumę 35.175 zł, w tym z rzezi bydła 15.500 zł, drobiu 9000 zł.
W 1937 r. do płacenia składek zobowiązano 262 osoby, wartość majątku ruchomego wynosiła 3000 zł, nieruchomego 60.000, zadłużenie było stosunkowo niewielkie, bo 1328 zł. Współżycie Polaków i Żydów w tym robotniczym ośrodku było właściwie bezkonfliktowe, chociaż jak wspomina Rose Price: „...wiele razy wymyślano mnie i moim kolegom od brudnych, nic nie wartych Żydów, zabójców Jezusa”.
Gmina w Skarżysku-Kamiennej była jedną z nielicznych, w której w okresie międzywojennym nie zarejestrowano żadnego towarzystwa związanego z gminą. W Zarządzie dominowali zwolennicy Agudy i bezpartyjni po 37,5 wpływów.